Z oczywistych względów wszystko jest odpowiednio małe. Meble idealnie dobrano do wystroju i gabarytów wnętrza - jasne i wykonane z naturalnych materiałów dodają aranżacji lekkości. Kąt jadalniany jest całkiem wygodny dla jednej czy dwóch osób. Pojedyncze akcenty shabby chic i świeże kwiaty potęgują przytulność i niepowtarzalny nastrój. Zwróćcie uwagę na białą drabinę, która prowadzi na antresolę. W tego typu mieszkaniach to idealny sposób na wydzielenie strefy do spania. Mała sypialnia znajduje się więc ponad częścią użytkową, dzięki czemu nabiera odpowiedniego, intymnego klimatu.

Również w części nocnej nie zabrakło miłego, romantycznego elementu. Obraz z rozkwitającym pąkiem po pierwsze, harmonijnie nawiązuje do dekoracji na dole, a po drugie cudnie koi zmysły przed zaśnięciem.

I widok z antresoli :) Naprawdę niewielkie mieszkanko, prawda? A jakie inspirujące!

W drugim wnętrzu znajduje się malutka kuchnia, czyli w zasadzie wąziutka ściana z szafkami i blatem roboczym. Ze względu na ograniczoną przestrzeń zamontowano tutaj pojedynczą płytę z dwoma palnikami i odpowiednio mniejszy zlew. Tego typu mieszkanie na pewno nie nadaje się dla większej rodziny, ale dla studenta? Albo może dla studentki, bo subtelność i romantyzm aż biją z tych zdjęć :) To w moim przekonaniu potwierdza, że wszystko jest możliwe i nie ma żadnego "nie da się"! Jak jest pomysł i jest zapał, to nawet na 17 m2 można zorganizować przyjemną przestrzeń do użytkowania na co dzień, zachowując przy tym niemal wszystkie funkcje z dużego mieszkania. To niezwykle inspirujące miejsce, nie sądzicie? Mam nadzieję, że tak jak ja, uśmiechacie się od ucha do ucha, bo naprawdę jest na czym się wzorować - loving it :)

Źródło zdjęć: tutaj