Drabina pełni tu funkcje wieszaka na koce i pledy, jak i oczywiście ma za zadanie ozdabiać. Coraz częściej spotykam ją w takiej roli, która przemawia do mnie jak najbardziej. Tutaj stanowi proporcjonalną dekorację do półki z książkami i stojącej lampy. Surowy dość stolik również zasługuję na uwagę:)Ciekawie został ocieplony przez wiklinowy koszyk, który pełni funkcję gazetnika:)
Dekoracja stolika bardzo przypadła mi do gustu. W końcu wykorzystano do niej moje ulubione tace. Ostatnio już nie jedna z moich blogowych koleżanek na nie zachorowała, nieprawdaż?:):):)
Grafiki na ścianie są autorstwa właścicielki mieszkania. Moim zdaniem idealnie wpasowują się w stylizację całego salonu.
Sam apartament ma niezwykle ciekawą architekturę. Wysokie sufity i przestronne okna mają iście kamienniczy charakter. Lustro w grubej ramie postawione na ziemi wraz z obrazami i antyramami przypomina, że mamy tu do czynienia z artystką.
Po drugiej stronie postawiono komódkę z ciemnobrązowej skóry, która nawiązuje z kolei do lustra. I ta lampa z miętową nóżką urzekła mnie swoją urodą. Dodaje miętowej świeżości:) Czarny lampion jest tu tez jak najbardziej na miejscu.
Projektantka zdecydowała się na nowoczesna komodę z otwartymi półkami. I like it! Barek przyjął formę tacy. W ogóle tace jako dekoracje świetnie porządkują przestrzeń, wydzielając odrębne miejsce albo na gazety, kosmetyki, czy właśnie alkohole.Nie mogłabym ominąć klatki na ptaszki w kolorze miętowym-świetna!
Czas na kuchnię. Oczywiście królują w niej białe mebelki. Bardzo podoba mi się biały panel ścienny i żółte dodatki, które ciekawie ożywiają wnętrze:)
Sypialnia również w odcieniu szarości. Grafiki w czarnej oprawie nadają jej elegancji. Zauważcie, że właścicielka zdecydowała się na 2 zupełnie różne stoliki nocne.
Nie zabrakło również mojego ulubionego pleda z owczej wełny. Chyba kupię sobie taki jeden do sypialni.
Komoda iście kobieca:) Podoba mi sie ten styl stawiania luster, a nie ich wieszanie. Ma w sobie dziewczęcy urok. Porcelana posłużyła jako miejsce na składowanie biżuterii:)
Graficy są to zazwyczaj freelancerzy. Wielu z nich pracuje w domu. Projektantka, o której piszę również ma swoje home office. Tutaj zdecydowała się na zdecydowanie ciemniejszy odcień ściany i świetną mini galerię. Kolejny raz, tak jak w salonie, wykorzystała stojącą, otwarta półkę na książki, która osobiście mnie oczarowała!:)
Nie zabrakło tablicy na inspiracje!
I jeszcze jedna migawka prosto z łazienki. Gazetnik - must have każdej toalety:), przecierana szafeczka z lusterkiem i obrazki nadają jej przytulności.
I jak podoba się Wam dzisiejszy tour?:)Już następnym razem przedstawię Wam tour po mieszkaniu jednej z moich koleżanek z blogosfery, które bardzo mnie oczarowało. Stay tuned:):):) Źródła zdjęć: Pinterest.com