Na salon wprost nie mogę się napatrzeć :) Panuje w nim jakaś kojąca aura i mnóstwo naturalności. Prezentuje się przy tym też elegancko (spójrzcie chociażby na lustro w srebrnej ramie). Galeria zdjęć zawieszonych na ścianie zachowuje wspomnienia i tym samym dodaje aranżacji osobistego wydźwięku. Takie przedmioty, jak żaglówka wyeksponowana na komodzie czy muszelki, zdradzają miłość do nadmorskiego klimatu :) Zwróćcie uwagę, że to nie wszystko: oryginalne białe poroże zawieszone nad kominkiem w ciekawy i nawet zaskakujący sposób uzupełnia przestrzeń. Można wręcz powiedzieć, że stanowi przysłowiową kropkę nad i :)

Półki zagospodarowane są oszczędnie, dzięki temu sprawiają bardzo schludne wrażenie. Wymalowane wnęki ożywiają nieco aranżację i pozwalają też lepiej zaprezentować książki, wina i dekoracje. Widać tutaj kobiecą rękę przy planowaniu aranżacji :)

Z salonu przechodzi się do kuchni. Jest całkiem wygodna i niepozbawiona uroku. Drewno wprowadza naturalny, radosny nastrój do wnętrza, który potęgują zielone dodatki. Kuchnia jest na tyle spora, że w jej środku postawiono wyspę z krzesełkami po jednej stronie. Takie rozwiązanie świetnie sprawdza się w porze śniadaniowej :) Oświetlenie jest dość nowoczesne. Kolejny raz spotykamy oryginalne i subtelne jednocześnie dodatki, które nadają wnętrzu smaczku.

Sypialnia mnie totalnie zachwyciła. Przede wszystkim ten dobór kolorów oraz dopasowany do aury obraz. Takie drobne, niepozorne zabiegi decydują o całym charakterze wnętrza. Wspaniały kojący klimat, bliskość natury i wyciszające barwy - czy trzeba czegoś więcej w kobiecej sypialni?

Źródło zdjęć: tutaj