Dalej mamy interesujące dodatki - kontrastowo zestawione wzory na poduszkach i dywanie, wypukłe okrągłe lustro w zdobnej ramie nad telewizorem, figurki pawia na witrynie i parapecie czy lampę wykonaną jedynie z samych żarówek na długich czarnych kablach. Czyli drobne detale, które wybrane według gustu właścicieli nadają charakterystyczne cechy wnętrzu. Salon jest dobrze doświetlony dzięki oknom i przeszklonym drzwiom. Tego typu pomieszczenie nie należy do najbardziej ustawnych ze względu na to, że jest przejściowe - aż na dwóch ścianach mamy drzwi do innych pomieszczeń, na trzeciej ścianie okna, a na czwartej drzwi wejściowe i kolejne prowadzące do innego pokoju :)
Kolejną niebanalną rzeczą w aranżacji salonu jest ściana pomalowana czarną farbą tablicową! Co sądzicie o takim pomyśle? Nie wiem jak z praktycznego punktu widzenia to wygląda, ale wizualnie świetnie dopełnia wystrój wnętrza. Ile razy widzę farbę tablicową na przeróżnych inspiracjach, mam ochotę sama chwycić za kredę ;)
Natomiast kuchnia przeszła zupełnie odwrotną metamorfozę. Z dość poważnej i eleganckiej przestrzeni o czarnym zabarwieniu stała się bielutkim, świeżym i przyjaznym miejscem, jeśli tak to można nazwać ;) Drewniane szafki zostały przemalowane na biało, a dwie wiszące ustąpiły miejsca otwartym półkom, co ma swój urok. Dzięki nim aranżacja wygląda lżej, a i optycznie kuchnia zyskuje też nieco na wielkości.
W miarę spokojnym wnętrzu znalazły się także żywiołowe elementy, jak chociażby tkany dywanik z motywem oka. Wzór znajdujemy również na tapecie na jednej ze ścian. Pozostałe ściany są wyłożone pięknymi podłużnymi kafelkami, które według mnie świetnie tutaj się wpisują.
A jak podoba Wam się kuchenny blat z drewna? Dałabym tu może nieco jaśniejszy odcień, ale i tak wzbogaca wnętrze ciepłymi skojarzeniami ;) Sądzicie, że metamorfoza kuchni wyszła na plus, czy wolicie takie ciemniejsze aranżacje?
Źródło zdjęć: tutaj