Czarno-białe płytki we wnętrzach - szachownica, heksagony czy artystyczne bazgranie? - odpowiedzi na zakupach online
Czarno-biały zawrót głowy ! Moja mama oszalała na punkcie czarno-białych płytek - uwielbia je we wszystkich odmianach i odcieniach. Szczególnie lubi te, które mają nie zawsze jednoznaczną czerń, a raczej jej odmianę w głębokiej, grafitowej tonacji. To światło wydobywa z nich czar - raz matowej czerni, raz wyblakłego grafitu, a innym razem naprawdę wyglądają dramatycznie. Szczególnie w towarzystwie białych płytek lub jasnej podłogi.
Czarno-białe szachownice królują w skandynawskich wnętrzach. Wyjątkowo ciekawie wyglądają w połączeniu z drewnianą podłogą lub panelami. To ulubiony zestaw mojej mamy:). Twierdzi, że szachownica na podłodze bez towarzystwa drewna jest męcząca i drażliwa, ale inaczej jest, gdy spotyka się z deską lub panelami z widocznym słojem drewna. Oceńcie sami, zapraszam na wybrane aranżacje.
I jak Wam się podoba ? Ja już się przekonałam, chociaż na początku wydawało mi się to zbyt kontrastowe, szczególnie na małej powierzchni podłogi. Odpowiednio skomponowane meble i na dodatek czarna ściana przy białym stole uczyniły ten zestaw znakomitym. Zdjęcia kuchni, to wizualizacje 3D - artysty, desingera i freelancera Denisa Krasikova z Murmańska. Według mnie czarno-biała szachownica na podłodze wygląda dobrze i bez połączenia z podłogą na małych powierzchniach w łazienkach lub w przedpokoju. Tworzy wyrazisty dywan, ale to są miejsca, gdzie mocne akcenty dobrze i dekoracyjnie wyglądają.
W tej kuchni też wygląda świetnie, ale zdecydowanie dzięki otaczającej jej bieli, która działa kojąco i uspokajająco.
Ale w zestawie z podłogą faktycznie wygląda ciekawie i ciepło :).
A teraz pokażę Wam płytki, które podobają się mojej mamie najbardziej. To kolekcja hiszpańskiej manufaktury Vives Azulejos y Gres pod tytułem Vodevil. Jest to część większego projektu Maison Boheme, ale mama wybrała tylko te wzory, które zachwyciły ją bez reszty !!! Szkice, rysunki odręczne mazakiem, niezbyt równe, szarmanckie w ogóle nie !, ale pełne swobodnej graficznej kreski, niedbałej artystycznej kreacji, jakby tworzonej z nudy. Wzory, na pozór niedbałe i bez ładu, rozproszone i nierówne w kresce i nasyceniu tworzą niesamowitą kompozycję. Widziałam ją i muszę przyznać, że jest wyjątkowo ciekawa. Oto ona!
Mama już je kupiła, bo mamy wspólne plany, których początek wziął się właśnie od tych płytek. O nich innym razem, to jeszcze mała tajemnica :), ale już niedługo napiszę o tym więcej. Póki co duże zawirowanie i dużo planów związanych z nowymi pomysłami "loving it". Jeśli i Wam spodobały się te wzory płytek i jesteście na etapie wyborów i zakupów, to zapraszam i podaję link, gdzie kupić takie płytki. Te zostały zakupione w Suwałkach, w końcu to moje rodzinne miasto, to inaczej być nie mogło :). VODEVIL płytki tutaj . Miłego wieczoru!
Jeśli nie masz jeszcze konta przejdź do rejestracji.
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką prywatności i plików "cookies". Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.