Eko na wiosnę, czyli kosmetyki czerpiące z natury, ktore polecam :) Czesc I

Pojęcia eko kosmetyków, bio kosmetyków, kosmetyków natural czy organic można spotkać praktycznie w każdej drogerii. Chyba zgodzicie sie ze mna,ze ostatnio jest mega trend:) Z tego względu nieraz spędzam w sklepie sporo czasu, wpatrując się w kolejne opakowania, w ogole uwielbiam kupowac kosmetyki i czytac etykiety i czuc,ze zadbalam o siebie w 100% ;) Ale po co właściwie wkładać tyle energii w wybór kosmetyku, który jest przecież "bio"?

254939_10151495299254914_1576659849_n
Fot. Malgorzata Opala, Fotoaktywne


Bo faktem jest, że kilka lat temu, kiedy produkty z certyfikowanych upraw nieśmiało wkraczały na rynek, można było mieć pewność, że tworzone są z dbałością o środowisko. Natomiast teraz, kiedy w zasadzie każda marka kosmetyczna postanowiła pójść tym śladem, pojawia się pytanie, czy faktycznie wszystkim etykietkom z modnymi hasłami można zawierzyć? Otoz,oczywiscie, że nie... Nie raz popelnilam blad:( Jeśli zastanawiacie się, jak więc odróżnić z definicji dobre produkty od tych tylko udających, to juz Wam mowie:) Już od wielu lat testuję, sprawdzam i zagłębiam się w ten temat. Słoneczna aura, która ostatnio przyprawia mnie o euforię, zainspirowała mnie do podzielenia się z Wami moimi eko typami ;) Przygotowałam specjalnie dla Was w dwóch częściach kosmetyczne propozycje, które powinny pozostawać w zgodzie z naturą :) Niektóre z nich zdążyłam wypróbować na sobie, a innych sama jestem ciekawa. Zobaczmy zatem, co my tutaj mamy...
kosmetyki i produkty naturalne

1. O tym oleju już chyba każdy słyszał - olej arganowy spożywczy - złoto Maroka, eliksir młodości, zastosowanie medyczne, kosmetyczne i spożywcze... Występują dwa rodzaje: kosmetyczny i spożywczy, który wzbogaca smak potraw, ale równie dobrze też nadaje się do zastosowania na skórę. Według ajurwedy powinniśmy stosować do pielęgnacji ciała tylko i wyłącznie to, co można spożyć wewnętrznie - no bo w końcu skóra "zjada" to, co na nią nałożymy... Dla mnie to całkowicie sensowne stwierdzenie. Ten olej arganowy stosuje moja mama (jest polecany do cery dojrzałej), a kiedy dowiedziałam się, że dobrze wpływa też na buzię mieszaną (oraz tłustą czy problematyczną) niezależnie od wieku - wypróbowałam jednego wieczoru i rozpłynęłam się w ochach i achach następnego ranka :) Żaden krem nawilżający nigdy mi tak twarzy nie nawilżył i nie wygładził jak olej arganowy!! Nie stosuję go regularnie, ale wtedy gdy czuję, że mam ściągniętą twarz, wówczas efekt jest nie do opisania. Śmiało polecam :)

2. To samo działanie, ale ciut węższe zastosowanie, bo bez spożywczego - olejek arganowy kosmetyczny, ten jest akurat w wygodnym rozpylaczu, więc unikamy zacieków z oliwki na butelce :) Plus za opakowanie, no i sam produkt!

3. Książka Julii Bator "Zamień chemię na jedzenie" - nie czytałam jeszcze, ale co chwilę natrafiam gdzieś na ten tytuł, więc wszystko mnie tutaj odsyła ;) Książka porusza kwestię ulepszaczy, polepszaczy i wzmacniaczy stosowanych w produkcji żywności, które sama wielkim łukiem omijam. Opis zachęcający, są też w niej przepisy, więc myślę, że można śmiało sięgnąć po tę lekturę.

4. Czy zamiast dezodorantu próbowaliście kiedyś użyć... kamienia? Ja tak i sobie chwalę, ale już rozwiewam Wasze wątpliwości co do mojego wyboru ;) Nie chodzi tutaj o dowolny kamyk, a konkretnie o ałun w sztyfcie. Pewnie część z Was spotkała się z tym produktem, chociażby ze słyszenia. Ałun to specjalny kryształ - jest hipoalergiczny, nie pachnie, nie barwi, a po nałożeniu na skórę zostawia na niej niewidzialną warstwę soli mineralnych, które hamują rozwój bakterii. Dlatego właśnie poleca się go jako zamiennik antyperspirantu, nie powstrzymuje co prawda wydzielania potu, ale zapobiega nieprzyjemnemu zapachowi, za który odpowiadają mnożące się bakterie. Jak dla mnie jest to produkt skuteczny, choć jeżeli ktoś ma problemy z potliwością i spodziewa się jej redukcji, to takiego efektu ałun nie zapewni. Latem zamierzam używać sprawdzonego antyperspirantu, natomiast chłodniejszą porą z chęcią sięgam po ten kryształ. Jest bezwonny, ale można nadać mu ulubiony zapach, zanurzając np. w olejku różanym.

5. A co to za tajemniczy kosmetyk?... :) Nic innego, jak glinka ghassoul (nazywana też glinką rhassoul) w płatkach. W połączeniu z wodą tworzy się z niej maseczkę, która wzmacnia skórę. Konsystencją i kolorem przypomina błoto ;) Myje, oczyszcza, delikatnie uelastycznia. Ghassoul używana jest w gabinetach i salonach spa do różnego rodzaju zabiegów na twarz, ale nie tylko. Generalnie polecam, choć w innej wersji - w proszku. Wybrałam kiedyś glinkę w płatkach i dość trudno było mi ją rozmieszać z wodą, myślę, że proszek łączyłby się z nią błyskawicznie. Najlepiej użyć po niej kremu nawilżającego, bo może czasem lekko ściągać buzię.

unnamed
Fot. Malgorzata Opala, Fotoaktywne


Oczywiscie na wiosne polecam eko kosmetyki w spa:) Agnieszka ostatnio wprowadzila nowa marke, juz nie dlugo Wam o niej opowie...Wszystko naturalne, bo takie jest wlasnie SPA Agnieszki, uwielbiam do niego wracac:) Tej wiosny mglabym z niego nie wychodzic:)Hahaha, przekonajcie sie same:)

Wypróbowaliście może coś z powyższych rzeczy? Jeśli tak, to jakie są Wasze wrażenia? :)Chetnie poslucham Waszych wyborow, szczgolnie ciekawa jestem inych olejkow?Ostatnio kupilam sobie ze slodkich migdalow i nawet Melanii pomaga...Ale na razie za szybko, by pochwalic w 100%:)Zobaczymy:) Dajcie znac:)

Tagi:
Najpopularniejsze wpisy

Aby zadać pytanie musisz się zalogować.
Przejdź do strony logowania »

Jeśli nie masz jeszcze konta przejdź do rejestracji.

Aby dodać do ulubionych musisz się zalogować.
Przejdź do strony logowania »

Jeśli nie masz jeszcze konta przejdź do rejestracji.
Ebooki Lovingit