Kochani, bardzo miło mi dzisiaj zaprezentować Wam kolejną z ulubionych polskich przemian, a dokładniej kuchenną metamorfozę i to w wykonaniu koleżanki po fachu ;) W progi Lovingit zawitała blogerka Laurentino, która prowadzi mojschabbychic.blogspot.de, i postanowiła podzielić się z nami swoją wnętrzarską smykałką - a dokładniej prezentuje, jak w subtelny sposób odświeżyć wystrój swojej kuchni, głównie za sprawą przemalowania szafek. Całe wnętrze wygląda bardzo przyjemnie, świeżo, czysto i do tego przytulnie, podobnie zresztą, jak - moim zdaniem - pierwotna wersja aranżacji :) Zmiana niewielka, ale nowy powiew jest, jeżeli więc nie planujecie ogromnych, czasochłonnych remontów, warto pomyśleć o właśnie takim rozwiązaniu. Spójrzcie najpierw, jak aranżacja prezentowała się przed "malującymi" działaniami, ustawienie mebli pozostało, kolorystyka bazowej bieli i szarości również:

Szafki kuchenne w całości były białe, kontrastowo zestawiono je z czarnymi blatami. Zauważcie, że kuchnia w pierwotnej wersji prezentuje się także bardzo sympatycznie - duże okno z dostępem do naturalnego światła wynagradza ograniczoną przestrzeń, w której zabudowę ulokowano po jednej stronie wnętrza. Od samego początku to dobrane do wystroju dodatki miały decydujący wpływ na ostateczny charakter całego pomieszczenia.

Natomiast po delikatnej przemianie pozostawiono wiszące szafki w kolorze bieli, a przyciemniono jedynie te dolne, stojące. W ten sposób, w moim przekonaniu, kuchnia nabrała pewnego urozmaicenia, choć tutaj, tak jak i w większości umiejętnie zaaranżowanych wnętrz, to detale odgrywają główną rolę w tworzeniu klimatu. A te faktycznie mogą zainspirować - biały robot kuchenny, drewniane malowane deseczki, malutka otwarta półka dekorująca to miejsce, dbałość o takie drobiazgi, jak uchwyty do szafek... W nawet niewielkim pomieszczeniu można postawić na moc dodatków! :)

A jak podoba Wam się stylowe radio? Jest jeszcze jedna rzecz, która przykuła na dłuższą chwilę moją uwagę, mianowicie zasłonka zamiast drzwiczek przy jednej ze stojących szafek. Szara w delikatne białe groszki idealnie nawiązuje odcieniem i stylem do wystroju wnętrza. Poza tym kojarzy mi się z sielankowym klimatem minionych lat, nie wiem, czy też macie podobne odczucia? :) Jest w każdym razie coś takiego w tego typu materiałach, dodatkach, że działają na odbiorcę nie tyle wizualnie, a emocjonalnie. Dlatego też zdecydowanie warto używać ulubionych motywów we własnym domu, aby ten pełnił funkcję nie tylko mieszkalną, ale był też czymś znacznie znacznie więcej!

Zdjęcia: mojschabbychic.blogspot.com