Dziś na tapecie baaardzo przestronne mieszkanie :) Przypomina klimatem lokale w kamienicach z tego względu, że jest dość wysokie i całkiem duże. Widać to we wszystkich pomieszczeniach, ale dla mnie największy efekt wywołuje kuchnia.
Spójrzcie tylko na ten metraż - można w niej przetańczyć całą noc ;) Kuchnia połączona jest z jadalnią, co z racji swojej wielkości jest jak najbardziej rozsądnym rozwiązaniem. We wnętrzu dominuje biel i ciepły odcień drewna. Aranżacja wzbogacona jest dodatkowo ciemną farbą na ścianie, chociaż przyznam szczerze, że ten odcień nie za bardzo wpisuje się w mój gust. Nawiązuje on jednak do pozostałych elementów, zwłaszcza tych dekoracyjnych. Nad stołem w jadalni widzimy wzorzystą makatkę, która wprowadza nieco egzotycznego klimatu. Generalnie, wyposażenie jest proste i skromne - kwiaty w doniczkach są małe, ozdoby pojedyncze. Odnajdą się tutaj zwolennicy minimalizmu i natury.
Salon wydaje mi się nieco radośniejszy, ale zachowuje charakter aranżacji. Spójrzcie na różnorodne oświetlenie - zarówno lampy stojące, jak wisząca są częścią innych kompletów, a jednak razem tworzą całkiem dobre wrażenie. Mieszkanie ma to do siebie, że łączy zwyczajne, stonowane przedmioty z oryginalnymi dekoracjami i pamiątkami. W rezultacie prezentuje się dość niepowtarzalnie, ale nadal klasycznie. Myślę, że białe deski na podłodze pięknie rozświetlają pomieszczenie. Otwarte półki pełniące funkcję biblioteczki współgrają z lekką koncepcją aranżacji. Fotele wyglądają na bardzo wygodne, więc z chęcią rozsiadłabym się w jednym z nich i zanurzyła w lekturze :) Ciekawym zabiegiem jest zastosowanie dwóch kolorów, dzięki czemu meble do siebie pasują, ale i urozmaicają znacznie wnętrze.
W sypialni panuje ład i spokój. Subtelne barwy ziemi w bardzo jasnej tonacji przyczyniają się do tworzenia aury relaksu. Kotara przed łóżkiem odgrywa podwójną rolę - częściowo dekoruje pokój, a z drugiej strony osłania garderobę. To dobre rozwiązanie, jeśli nie chcemy zabierać sobie miejsca na szafę. Wystarczy zawiesić przy jednej ze ścian drążki i półki na ubrania, a żeby zniwelować efekt lekkiego chaosu - odgrodzić je parawanem czy właśnie zasłonami. Tego typu rozwiązania często stosuje się w skandynawskim stylu - praktyczne i ozdobne, nie sądzicie? :)
Lubię takie przestronne przedpokoje, można swobodnie ubrać się i rozebrać oraz przywitać nawet tłum gości bez przeciskania się w głąb mieszkania ;) ;) Tutaj również biel i i drewno wyznacza świeży i naturalny charakter domu. I jak odnajdujecie się w takich dużych, choć minimalistycznych wnętrzach? :)
Źródło zdjęć: tutaj
