Nietypowa i bardzo zdrowa owsianka na leniwe weekendy zgodnie z filozofią 5 przemian:)

Każdy wie, że śniadanie to podstawa :) ale śniadanie nie może być byle jakie. Zimą powinniśmy jeść ciepłe śniadania, najlepiej takie, które na długo dadzą uczucie sytości i przyjemnie rozgrzeją nas od środka. I takie, które będziemy jeść z przyjemnością, przy których będziemy mlaskać z zachwytu :) Nasz organizm szybko się odwdzięczy, wierzcie mi! :) To jak, jesteście gotowi na pożegnanie zimnych śniadaniowych jogurtów prosto z lodówki? Brrrrr...

owsianka


W gotowaniu od paru lat jestem cichą fanką Kuchni Pięciu Przemian. I właśnie dzięki tej filozofii do mojego repertuaru trafiły gorące śniadania. Wcześniej rano zjadałam jogurt prosto z lodówki (o, zgrozo!) z jakimiś płatkami, więc nie trudno się domyślić, jak mój organizm na to reagował- zwłaszcza zimą... Na szczęście te nierozsądne czasy są już dawno za mną :) i nareszcie przestałam marznąć, rzadko się przeziębiam, a mój brzuch jest szczęśliwy ;)  Najbardziej lubię owsianki (i nie mam na myśli tej "ciapy", którą wszyscy pamiętamy z dzieciństwa), zdarza mi się mieszać płatki owsiane (jadam tylko górskie, bo nie lubię tej papki, która powstaje z płatków błyskawicznych) z kaszą jaglaną lub z komosą ryżową. Do tego wrzucam sporo owoców i ziaren, dodaję orzechy. Ewentualnie słodzę miodem. Pomijam zimny jogurt, choć jedna łyżka naturalnego nie wyrządziłaby dużej szkody :) Płatki gotuję na wodzie, ale dolewam ją stopniowo, żeby płatki nadal pozostały sypkie. I najbardziej lubię gotować śniadania wieczorem :) Rano je tylko odgrzewam, dzięki czemu mam więcej czasu na swoich stotysięcypięćsetsześćmilionów czynności, które rano wykonuję :) Zachęcam, polecam! Przed Wami mój ulubiony Starter Poranny :) (Starter? No tak. Bo w tajemnicy Wam powiem, że kiedy mam dzień wolny to taka owsianka stanowi tylko preludium do mojego obfitego śniadania...)

Czego potrzebujesz?

- płatki owsiane górskie (nie podaję konkretnej ilości, bo nie wiem, jakim łasuchem jesteś)

- wrzątek (ilość uzależniona od ilości płatków)

- suszone owoce: morele, śliwki, żurawina, rodzynki

- świeże owoce, teraz najlepsze będą jabłka, ja tym razem dałam borówki (zachwyciły mnie wyglądem, smakiem niestety nie. W końcu jest luty, nie oczekujmy od nich zbyt wiele)

- siemię lniane (mogą też być ziarna słonecznika lub sezamu)

- odrobina miodu lub syropu klonowego

- szczypta imbiru lub ostrej papryczki

- szczypta soli

owsianka
Jak to zrobić? Przepis rozpisuję na więcej punktów niż zazwyczaj, bo kolejność dodawania składników podaję zgodnie z zachowaniem reguł Pięciu Przemian. Gotuj powoli, na małym ogniu.

1. Suszone i świeże owoce pokrój na małe kawałki.

2. Do garnka wrzuć płatki owsiane, upraż je trochę, dopiero po  chwili wlej wrzątek. Dolewaj go po trochę co chwilę aż do momentu, kiedy płatki będą miękkie, ale nadal nie będą się sklejać

3. Dorzuć pokrojone morele, dodaj trochę miodu, wrzuć borówki, rodzynki i siemię lniane

4. Wsyp szczyptę imbiru/ papryczki

5. Po chwili dodaj szczyptę soli

6. Dorzuć żurawinę

7. Wsyp pokrojone suszone śliwki i ewentualnie dolej jeszcze trochę wrzątku. Gotowe! :)

Najpopularniejsze wpisy

Aby zadać pytanie musisz się zalogować.
Przejdź do strony logowania »

Jeśli nie masz jeszcze konta przejdź do rejestracji.

Aby dodać do ulubionych musisz się zalogować.
Przejdź do strony logowania »

Jeśli nie masz jeszcze konta przejdź do rejestracji.
Ebooki Lovingit