Grzech numer 1: Nadmiarowe bibeloty
Przez to przechodzi chyba każdy... Pamiętacie, kiedy w Waszym wnętrzu było tyle poszczególnych ozdób, figurek, ramek, pamiątek, drobnostek, pojemniczków, wazoniczków - itd. itp. - że może ciężko było się po nim poruszać? Albo nawet jeśli nie, to ciężar tak rozbudowanej aranżacji przytłaczał i odbierał całą swobodę i piękno... Może jeszcze tak niedawno? A może nadal tak jest? Rozejrzyjcie się po swoich kątach i zauważcie, czy w jakimś miejscu nie ma zbyt wielu przedmiotów, które zakłócają harmonię. Nie muszą to być dziesiątki, ale czasem totalny miszmasz kilku różnych dekoracji zgrupowanych w zbyt ciasnej przestrzeni może wywołać efekt odwrotny do zamierzonego.
Grzech numer 2: Wszystko na widoku
Ten punkt po części łączy się po części z poprzednim, ale jednak dotyczy bardziej sprecyzowanej kwestii. Załóżmy, że zbieram fascynujące czasopisma o urządzaniu wnętrz. Są ładnie wydane, porządne, jak by nie patrzeć - dekoracyjne same w sobie... Kilka egzemplarzy tak ładnie prezentuje się na stoliku! Ale czy kilkadziesiąt nadal będzie pełniło ozdobne funkcje? Czy raczej będzie wyglądać jak skład makulatury ;) Wszystko z umiarem, jeśli zamierzacie udekorować pokój serią czegokolwiek, to najlepszym pomysłem jest wymieniać jej egzemplarze co jakiś czas, jeśli składa się z naprawdę dużej liczby :)
Grzech numer 3: Wszystkie meble... z tego samego kompletu!
Uwaga, to może być szokująca porada :) Jednak specjaliści od urządzania wnętrz zgodnie twierdzą - jeśli wybierzemy do swojego salonu czy jakiegokolwiek wnętrza wszystkie meble z dokładnie tego samego kompletu czy serii, wtedy najpewniej stworzymy wrażenie... wystawki z salonu meblowego! A w niepowtarzalnym i pięknym wnętrzu chyba nie o to chodzi, prawda? ;) Dlatego często widujemy zagraniczne i polskie aranżacje, w których fotel, stół albo kredens zdaje się zahaczać o zupełnie inny styl, kolor czy formę niż reszta elementów wyposażenia. To daje poczucie różnorodności i buduje tak ważną aranżacyjną indywidualność we własnym mieszkaniu.
Grzech numer 4: Zbyt eklektycznie
I znów, jak wszędzie, również i w aranżacji potrzebny jest umiar. Jeśli postanowicie stworzyć naprawdę wyjątkową przestrzeń, łącząc wszystko ze wszystkim, każdy styl z każdym, to niestety nic dobrego z tego nie wyjdzie. Wielokrotnie już mówiliśmy o tym, że eklektyczne wnętrza, czyli te oparte na mieszance różnych stylów, są najbardziej wymagające, bo łatwo w nich o przesadę. Pamiętajcie więc, żeby przy łączeniu różnorodnych detali kierować się jednak jakimś wspólnym fundamentem dla całej aranżacji, np. wybraną paletą barw.
Grzech numer 5: Sztuczne kwiaty
No cóż, są przeciwnicy, są i zwolennicy... Ja należę jednak do tej pierwszej grupy, która hołduje wspaniałej naturalności, bo nic nie wniesie tyle piękna do wnętrza, jak materiał czy detal, który wyprodukowała przyroda. Dlatego kochamy się na Lovingit w drewnie, kamieniu, w żywych radosnych roślinach - a jeśli kwiaty, to tylko prawdziwe, świeże i pełne życia :)
Grzech numer 6: Zaniedbane rośliny
Jeśli już stawiamy na przyrodę we własnym wnętrzu, to dbajmy o nią, jak o najukochańszego domownika! Kwiaty potrafią wnieść wiele energii, ciepła, naturalności i romantyzmu do pokoju, ale nie powinniśmy zapominać o tym, aby im się odwdzięczyć. Regularne podlewanie według potrzeb każdej roślinki, przycinanie, przesadzanie, zasilanie - a może także serdeczne rozmowy? - są konieczne, aby utrzymać zielonego przyjaciela w porządnym stanie. Bo zwiędnięty albo wysuszony kwiat nie tylko nie dekoruje wnętrza, ale wygląda też bardzo przykro.
Grzech numer 7: Aranżacje według sztywnych ram
Podoba Wam się wnętrze z ulubionego serialu? Motywu, epoki, klimatu? Aranżowanie mieszkania według konkretnych inspiracji jest świetnym rozwiązaniem, ale tylko jeśli nie postanowimy przekopiować wszystkiego kropka w kropkę - czy może centymetr w centymetr ;) Trzeba pozostawić sobie odrobinę miejsca na kreatywność i nadanie wnętrzu tego charakteru, który będzie nierozerwalnie związany z jego domownikami. Osobiste pamiątki, dodatki - może tak ciekawe, jak trafnie dobrane naklejki ścienne? - własne wyczucie przy komponowaniu dekoracji pozwolą wykorzystać świetną bazę z inspirującego filmu czy stylu, ale jednocześnie wyznaczą w mieszkaniu indywidualny, a tym samym niepowtarzalny klimat!
Źródło: popsugar.com i pinterest.com