Before & after kuchni z żółtymi szafkami, czyli lekki powiew wiosny i słońca w jeszcze zimowej porze :)
Kuchenne before & after, czyli czy może być lepszy sposób na udane popołudnie? ;) Ok, ok, my też znamy różne inne pomysły na spędzanie wolnego czasu po pracy, ale co tu dużo mówić - przeglądanie inspiracji należy do jednej z nich i zdecydowanie poprawia humor! Mam nadzieję, że dzisiaj uśmiechniecie się na widok tej oto kuchni, przeobrażonej kolorystycznie i także pod względem charakteru. Po remoncie właściciele uzyskali większą przestrzeń, przynajmniej optycznie, za co w szczególności odpowiada jasny kolor. Jako drugie warto zauważyć także - a w zasadzie nie można chyba przeoczyć ;) - kolorowe szafki w dolnej zabudowie w totalnie radosnym żółtym odcieniu. Nie wiem, jak Wy, ale ja już poczułam powiew wiosny! Tym bardziej, że za oknem zarówno temperatura, jak i sama pogoda nie kojarzą się z dawnymi zimami... W każdym razie zwróćcie uwagę, jak sprytnie przemycono do wnętrza i inne żółte akcenty, bardzo spójnie nawiązujące do mebli. Połączenie biel, drewna i metalu oraz właśnie tej słonecznej barwy wygląda bardzo świeżo i całkiem oryginalnie.
Czas przekonać się, jak wyglądało wnętrze przed metamorfozą. Otóż całe skąpane było w... drewnie! Od szafek, przez ściany po sam sufit kuchnię wypełniał naturalny charakter, ale także w pewnej mierze ciemne drewno wprowadzało tutaj mały mrok... :) Wiecie, że osobiście lubię te najbardziej rozświetlone pomieszczenia, więc w takich po prostu brakuje mi światła! A co Wy sądzicie o poprzedniej zabudowie i ogólnie całym charakterze kuchni before? Myślę, że już na pierwszy rzut oka było widać, że to wnętzre ma potencjał, jednak wymagało trochę pracy, aby go wydobyć :)
Na suficie zastosowano drewniane deski, które pomalowane białą farbą subtelnie wtapiają się w jasną przestrzeń. Drewno wnosi zawsze delikatną naturalność, tak więc wnętrze zyskuje na przytulnym, ciepłym klimacie. Często poruszamy kwestię detali w aranżacji wnętrza, a w tym przypadku zwracam na to Waszą uwagę szczególnie! Zauważcie, z jaką niezwykłą dbałością i precyzją wręcz, jeśli mogę tak to określić, dobrano do siebie poszczególne elementy. Żółte akcenty do żółtych szafek, o tym już było wcześniej, ale teraz widać dobrze również umieszczone gdzieniegdzie błękitne dodatki czy... nieprzypadkowe zestawienie glinianych doniczek w oknie z robotem kuchennym - ich zbliżona do siebie barwa także tworzy spójną kompozycję. Zdecydowanie loving it, wszelkie tego typu zabiegi wzmacniają dekoracyjność i stylowość wnętrza.
Do kuchni wybrano tradycyjną białą lodówkę, która idealnie wpisuje się w charakter aranżacji. Wiszące półki są praktyczne i także dość ozdobne w swojej prostocie, a wyłożone na nich naturalne elementy, jak kwiaty w doniczkach (podobnych, jak te w oknie!) czy wiklinowe kosze uzupełniają całość.
Tak schludnie ułożone na widoku naczynia i akcesoria wprawiają mnie w zachwyt, jednak zawsze zastanawiam się, jak to jest z praktycznością takiego rozwiązania :) Pod tym względem wygodniejsze na co dzień są chyba jednak zamykane szafki ;)
Drewniane pojemniczki na akcesoria i kwiaty - kolejne cudo! Bardzo przyjemne dla oka i dopasowane do innych elementów wyposażenia jak dla mnie stanowią dodatkowy plus tej aranżacji. A dla Was?
Jeśli nie masz jeszcze konta przejdź do rejestracji.
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką prywatności i plików "cookies". Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.