Jak we własnych czterech ścianach przenieść się do sztokholmskiej kamienicy, czyli sekrety dzisiejszego gościa Lovingit :)
Uwaga, uwaga, dziś mamy dla Was coś specjalnego! Gościmy na Lovingit wyjątkową osóbkę, którą na pewno dobrze kojarzycie z blogosfery - Agnieszkę z thepolkadotproject.blogspot.com :) Przyznać się, kto jeszcze nie może rozpocząć (lub zakończyć!) dnia bez odwiedzin u Agnieszki? Kto jeszcze równie mocno oczarował się jej pozytywnym nastawieniem do... wszystkiego, niebanalnym poczuciem humoru i całym inspirującym światem, w którym uśmiech aż sam pcha się na usta?? Już widzę łapki w górze :) Tymczasem zapraszam Was do bliższego zapoznania się z pelną pasji Agnieszką :)
Agnieszka zthepolkadotproject.blogspot.com: Mam na imię Agnieszka, od niespełna pół roku prowadzę bloga lifestyle'owego The Polka Dot Project. Na co dzień zajmuję się marketingiem i PR, po pracy jestem matką, żoną i blogerką kulinarno-wnętrzarską. Uwielbiam gotować, fotografować, eksperymentować, dekorować. Mam dość niewyparzony język, czteroletnią córeczkę i milion pomysłów na minutę.
Lovingit: Jaki jest Twój ulubiony styl i kolor?
Agnieszka zthepolkadotproject.blogspot.com: Kocham biel i pastele, ostatnio też coraz więcej u mnie akcentów czerni. Jestem niepoprawną miłośniczką stylu skandynawskiego z jego industrialnymi i rustykalnymi nawiązaniami. Uwielbiam zarówno jego szwedzką odmianę za jej jasność i prostotę, jak i tę bardziej radosną, pastelową, duńską twarz.
Lovingit: Z czego jesteś najbardziej dumna w swoim mieszkaniu?
Agnieszka zthepolkadotproject.blogspot.com: Z tego, że udało mi się stworzyć eklektyczną, ale i spójną mieszankę przedmiotów nowych i vintage, staroci i nowoczesnych sprzętów. Ponieważ bardzo lubię zmiany, cieszy mnie też to, że wszystkie meble i dodatki do siebie pasują, dlatego mogę je dowolnie przestawiać i wymieniać także między pomieszczeniami. Nie ukrywam, że jestem maniaczką pięknych dodatków i drobiazgów, dlatego też dumą napawa mnie moja kolekcja ładnych przedmiotów: puszek, pudełek, naczyń, dekoracji. I chyba też trochę z tego, że będąc w naszym mieszkaniu nikt nie czuje się, jakby był w bloku na polskim osiedlu, a raczej jak w jakiejś kopenhaskiej czy sztokholmskiej kamienicy:)
Lovingit: Jaką radę mogłabyś przekazać innym czytelnikom, którzy zamierzają remont/urządzanie swojego mieszkania?
Agnieszka zthepolkadotproject.blogspot.com: Z mojego doświadczenia wynika, że przy gruntownym remoncie lub urządzaniu mieszkania od podstaw najważniejsze jest stworzenie uniwersalnej, spójnej bazy, która przez lata będzie później tłem dla zmieniających się mebli i dodatków. Mimo, że kilka lat temu mój gust był nieco inny, (byłam wówczas zafascynowana bardziej romantyczną odmianą stylu skandynawskiego i sielską Prowansją), zdecydowałam się na białe kafle cegiełki, białą kuchnię i drzwi. Dzięki temu nasze mieszkanie przeszło już wiele metamorfoz, ściany zmieniały kolory, wymienialiśmy sofy, stoły, obrazki na ścianach, ale wszystko odbywało się bezboleśnie - bez kucia, zrywania podłóg czy większych wydatków. Dlatego warto dobrze przemyśleć te elementy, które trudno wymienić i raczej wybierać bardziej neutralne materiały i barwy, by nie raziły po czasie i dawały się komponować z nowymi dodatkami.
Jeśli nie masz jeszcze konta przejdź do rejestracji.
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką prywatności i plików "cookies". Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.