Last month z Lovingit.pl:)
Długo,ale to bardzo długo nie pokazywałam Wam zdjeć z ostatniego miesiąca. Postanowiłam do tego wrócić:) Takie miesięczne cykle motywują mnie do upamiętnienia rzeczy,które sprawiają mi radość. W ogóle blogowanie właśnie nauczyło mnie doceniać rzeczy z pozoru banalne:)
Marzec był dla mnie bardzo intensywnym miesiącem, bardzo dużo sobie wyznaczyłam celów i w to wszystko musiałam jeszcze wpisać regularne bieganie i masaże bańką chińską - polecam zdecydowanie Wam na wiosnę:) Nie zapominałam też o przyjemnościach:) Uwilebiam wszelkiego rodzaju słoiki i słoiczki:) Na filmiku też je wykorzystałam, więc kiedy zobaczyłam w Starym Browarze w Poznaniu takie desery, nie mogłam przejść obok nich obojętnie:)
Świetny pomysł na urodzinowe przyjęcia, nie sądzicie?:) Mieli też takie cudne ciacha, obiecuję sobię,żę na pewno nauczę się takie robić. Już wiem,że do tego potrzeba trochę różnych przyborów,ale kiedy moja Melania staje sie już dziewczynką, będą nieodzowne:)
Kolejnym moim postanowieniem na wiosnę jest utrzymanie porządku. Jestem maksymalnie chaotyczna, mam tyle pomysłów,że ciężko mi zawsze mieć uporządkowana przestrzeń wokół mnie,ale..przyznam się Wam...nie dałam rady-po prostu...I znalazłam pomoc...Czasem sobie myślę,że włąsnie chcemy być na tyle perfekcyjne,że zapomnamy o tym, aby poprosić o pomoc. Cieszę się,że to zrobiłam i kiedy wracam z pracy i widzę taki porzadek w kuchni - oj tak uczucie jest boskie!:)
Bez kawy nie umiałabym żyć, więc zawsze znajdę chwilę, aby wpaść po pyszną latte:) Częśto towarzyszy mi córeczka jak widać, która zajada się i uwielbia naleśniki ze Starbucksa. Wiem jest pewnie w nich mnóstwo chemii, ale jak tu odmówić przyjemności mojej małej Ślicznotce, kiedy sama sobie pozwalam od czasu do czasu, a czasem zbyt często:)
A tu Melania na warsztatch, tak jest juz taka duuuża:)
No i sławne zające w Poznaniu:) Zdjęcie musiało być:)
Kolejna nowość to przygotowania i owarcie Showroomu Lovingit. Moja mama jest przykładem,że nigdy nie jest za późno,aby postawić na swoją pasję. Pomagam jej też w stworzeniu showroomu on-line:) Wszystko jest pomysłem mojej mamy. Już wiele razy rozmawiałyśmy,że fajnie byłoby stworzyć takie miejsce i wkońcu moja mama zebrała siły i postanowiła działać:)
W trakcie przygotowań:)
A wygląda tak!!!:) Nie wierzę,że wisi moje logo:):):) Gdybyśmy tylko mieszkały blisko...odwieczny nasz dylemat:(
Kolejnym moim postanowieniem jest zapisanie się na kurs stylizacji i fotografii wnętrz. Czuję ogromną radość,że w końcu się zdecydowałam. A pamiętam moją mamę jak mówiła mi,abym poszła na architekturę wnętrz...No cóż na realizację marzeń nigdy nie jest za późno:) Gdzieś czytałąm,że Julia Child w wieku 30 lat uczyłą się co to jest szalotka:)
W tym miesiącu wzięłam się też za filmiki. Nadal nie wiem czy będę je kontynuować, zobaczymy:)
W marcu byłam chyba klientem miesiąca Ikei. A wszystko w poszukiwaniu inspiracji do filmików i pokoiku córeczki;)
Miałam tez okazję spotkać Zosię Cudny z bloga Makecookingeasier.pl , która jest porzesympatyczną osobę. Uwielbiam jej bloga, w sumie to zainspirował też mnie do stworzenia swojego:)
I co tu ukrywać? Tak wygląda moje miejsce pracy,kiedy tworzę. To był naprawdę pracowity miesiąc. Mam tyle planów i cały czas powstaje nowe Lovingit. Bardzo mnie to motywuje do działania i nareszcie stworzenia takiego miejsca w sieci, które sobie wymarzyłam.
Tymczasem życzę Wam Wesołych Świat Kochani i dziękuję,że jesteście:) Po chwile mojej codzienności zapraszam na instagram:)