Rubinowe dodatki pięknie urozmaicają przestrzeń. Czerwień i zieleń stanowczo wyróżniają się na białym tle. Pozostałe akcenty kolorystyczne, jak piaskowe beże czy subtelne szarości, jedynie dopełniają całości. Dzięki temu wnętrze nie jest nudne. Ciekawie zastosowano zwykłe żarówki (nie potrzeba tu żadnego klosza!) albo regał przypominający drabinę. Swoją drogą tradycyjna drabina stoi też w kącie po lewej stronie. Widać więc wyraźnie zamiłowanie właścicielki do prostoty i funkcjonalności :) Powtórzę się, ale największe wrażenie chyba sprawia ta naturalna podłoga z desek, nie sądzicie?

Z salonu można wyjść na balkon. Całkiem zwyczajne umeblowanie i baaardzo klimatyczne dodatki - podobnie, jak we wnętrzu, i zewnętrze ma w sobie ten niepowtarzalny urok. Lampiony, kwiaty w skrzyni, poduszki i dywan, no i niezwykle nastrojowe lampki - to wręcz odświętny wystrój... Latem wieczory muszą tu być wspaniałym doznaniem :)

Przechodzimy do drugiej części pokoju :) W rogu znajduje się łóżko, niezbyt szerokie, ale zawsze wygodniejsze to niż rozkładana kanapa! Pojedyncze dekoracje, obrazy, nawet wieszak na ścianie - wszystko ma bardzo prostą formę. Dzięki takim niewyszukanym kształtom wnętrze nie jest zbyt przytłoczone czy zagracone. Na małym metrażu to szczególnie ważne, by stworzyć wrażenie przestrzeni i wygody. Podobnie rzecz wygląda z miejscem do pracy. Tym sposobem w jednym pokoju zmieszczono przynajmniej trzy funkcje: wypoczynkową, sypialnianą i biurową (i to w całkiem przyjemnej odsłonie :)

Dużym plusem kawalerki jest dodatkowy schowek, który można śmiało wykorzystać jako garderobę - na pewno też bym tak zrobiła :)

Jak na kawalerkę, kuchnia jest tu całkiem duża i wygodna. Znalazło się nawet osobne miejsce na stolik jadalniany. Duże okno cudnie rozświetla wnętrze. I znów widzimy żarówkę w roli lampy sufitowej :)

Źródło zdjęć: tutaj