Z pasją o książce o kobietach - kobietach niezwykłych:) Ta historia wydarzyła się naprawdę!
Książka, o której się nie zapomina. Książka, która niczym wehikuł czasu, przenosi nas do ery wyścigu kosmicznego pomiędzy USA a Rosją. Książka, w której wbrew pozorom nie ma ani krzty reporterskiego tonu. Zamiast tego odnajdujemy tam prawdziwą historię, opowiedzianą jednak w taki sposób, że wydaje się być nieprawdopodobna...
"Żony astronautów" autorstwa Lily Koppel zafascynowały mnie jeszcze zanim ujrzałam okładkę! Sama nie wiem do końca, dlaczego tak bardzo nie mogłam doczekać się tej lektury... Prawdopodobnie intuicyjnie przeczuwałam, że jest wyjątkowa:)
Gdy usłyszałam o tej publikacji, chciałam ją koniecznie przeczytać, a gdy w końcu dostałam przesyłkę i spojrzałam na okładkę - zapragnęłam natychmiast zajrzeć do środka! Po pierwszych zdaniach wiedziałam już, że to książka, która całkowicie mnie zaabsorbuje.
"Żony astronautów" to opowieść o astrożonach, czyli osobach stojących tuż za amerykańskimi bohaterami lat 50. i 60. ubiegłego wieku - astronautami, których kochała cała Ameryka i bacznie obserwował cały świat. Książka jest niesamowicie ciekawie napisana, nie mam tu na myśli jedynie samej fabuły, a również język wypowiedzi. Czyta się ją jednym tchem, zdania są proste i rzeczowe, a całość podzielona jest na wiele krótkich rozdziałów, płynnie przechodzących jeden w drugi.
Co jest tutaj tak szczególnego w porównaniu do innych publikacji? Sposób przedstawienia poszczególnych żon i ich historii. Spodziewałam się krótkich zarysów biograficznych, a tymczasem dowiaduję się, że tuż przed startem rakiety swojego męża jedna z astrożon udała się do kuchni, aby... ugotować jajka na miękko! Totalnie zaskakujący charakter informacji! Zaskakujący i zachwycający zarazem, bo właśnie tego typu detale stworzyły prawdziwy obraz amerykańskich kosmożon - ich zapatrywań i przyzwyczajeń, ekscytacji, ogromnego lęku o bezpieczny powrót męża z nieznanej kosmicznej otchłani... A przede wszystkim ciężaru, jaki dźwigały wszystkie kobiety - ukrywania tych potężnych emocji za uśmiechem na wymalowanych szminką ustach, pod opinię publiczną. Żony astronautów kupowały modne stroje, spotykały się w restauracjach i przesiadywały z dziećmi nad basenem. Jednak ta pozorna bajka tak naprawdę oznaczała samotność i ciągły strach przed utratą najbliższej osoby. Kierowane tymi samymi przeżyciami postanowiły założyć Klub Żon Astronautów, który przez wszystkie lata łączył je w tych trudnych chwilach.
Niesamowite, jak te kobiety siebie wspierały. Ich przyjaźni nie zniszczyła ani rywalizacja mężów, ani przeprowadzki, ani rozwody. Świetnym dodatkiem są karty z fotografiami wewnątrz książki. Dzięki nim można jeszcze lepiej wczuć się w historię astrożon i skonfrontować własne wyobrażenia z rzeczywistością.
I jak, nabraliście apetytu na lekturę do popołudniowej kawki? Jeśli tak, gorąco polecam zapoznanie z kosmożonami, które przeszły do historii :) Oprócz relacji mam też dobrą wiadomość, a mianowicie 35% zniżki na CAŁE zamówienie w księgarni przy zakupie "Żon astronautów"! Jak dostać rabat? Wejdźcie tutaj i wpiszcie kod rabatowy Astronauci35 :) A po przeczytaniu koniecznie podzielcie się swoimi wrażeniami, jestem ciekawa, czy książka spodoba Wam się tak samo, jak mnie :) :)
Wpis powstał we współpracy z wydawnictwem ZNAK