Mmm, salon to świeżość i przytulność, czerwone cegły i zgaszony błękit, klimatyczne obrazy i nastrojowe dodatki... Słowem, naprawdę podoba mi się to miejsce ;) A Wam? Bardzo uważnie jest tu dobrany każdy szczegół, spójrzcie chociażby na lampę wiszącą, na żaglówki na ścianach, na pojedyncze, subtelne dekoracje na stoliku kawowym... Szczególnie ta latarenka z rybacką liną :)
"Przedłużeniem" salonu jest jadalnia, doskonale dopasowana do wystroju całego wnętrza.
Białe szafki w kuchni, drewniane okna, błękitna szarość - czyli totalna spójność aranżacji kuchennej przestrzeni z pozostałymi pomieszczeniami w całym domu! A widzicie to okienko w drzwiach niczym w kajucie? :)
Sypialnia kojarzy się ze świeżością, co na pewno sprzyja wypoczynkowi. Panującą we wnętrzu harmonię potęgują proporcje pomiędzy zastosowanymi detalami - ich rozmieszczenie, wielkość i kolory błękitu oraz zgaszonego brązu. Wprowadzają one bardzo naturalną aurę do pokoju nocnego. Nie tylko barwy, nie tylko obraz o marynistycznym motywie czy poduszka, ale przede wszystkim oryginalne lampki nocne po obu stronach łóżka przenoszą w ożywczy morski klimat :) Zwróćcie uwagę na podstawę tych lampek - znajdzie się w dalszej części domu zgrabne nawiązanie do nich!
A wentylator na suficie? Tym bardziej potęguje wakacyjne skojarzenia z ciepłem, a nawet upałem i przyjemną morską bryzą!
Toaletkę zaaranżowano w dość minimalistycznym stylu - to jedynie blat-deska oraz stołek, dzięki czemu pokój nabiera dodatkowej lekkości.
Drewniane i wiklinowe elementy to świetne naturalne uzupełnienie całej aranżacji sypialni.
I wspomniane wcześniej, również podkreślające spójność całej aranżacji, "poręcze" przy schodach o bardzo ciekawej formie... liny z nadmorskiego portu ;) Loving it!
Zdjęcia: www.sanhaus.pl