Właśnie jestem po sesji mieszkania, którą już niebawem Wam pokażę:) Nie mogę się doczekać:) Zanim to zrobię, postanowiłam się z Wami podzielić tymi dodatkami i przedmiotami, które mnie kompletnie oczarowały. Przetestowałam wszystkie. Bez nich nie wyobrażam sobie siebie i mojego domu. Jeśli należycie do tych osób, co przeglądają Internet w poszukiwaniu recenzji, opinii itp., to dzisiejszy wpis Wam się spodoba:)

Zacznę od kawy!:) Ci, którzy obserwują mojego Instagrama wiedzą, że jestem ogromną miłośniczką latte. Bez względu na to, na jakiej diecie jestem, to nie umiem zrezygnować z kawy. Na odtłuszczonym mleku, co prawda, ale to musi być latte. Po prostu loving it i kropka. Za każdym razem jak byłam na zakupach nie wyobrażałam sobie, aby nie wpaść do znanych sieciowych kawiarni. Wydawałam mnóstwo pieniędzy na dużą latte i postanowiłam, że po prostu muszę zainwestować w dobry, ale naprawdę dobry ekspres do kawy. To było wyzwanie. Miałam już kilka, ale zawsze okazywało się, że albo zbyt długo przygotowuję kawę, albo coś nie tak jest z mlekiem. I nareszcie znalazłam idealny. Teraz mam swoją latte każdego poranka, jeszcze lepszą niż te ze znanych kawiarni. Mój ideał to Saeco PicoBaristo OTC HD8927/09.

Co w nim takiego wyjątkowego? Ma z góry zaprogramowane funkcje pozwalające cieszyć się kawą jak z kawiarni. Za pomocą jednego przycisku wybieram ulubiony napój kawowy od espresso po latte macchiato (macie możliwość wyboru aż 11 różnych napojów). Można też samemu zaprogramować ulubioną kawę – jej wielkość, temperaturę oraz ustawić dziesięć grubości mielenia ziaren — od najdrobniejszego w celu przygotowania prawdziwego espresso po najgrubsze w celu przygotowania łagodniejszej kawy. Jest super szybki.  I ten smak – mega. Wszystko dzięki specjalnym, bardzo trwałym ceramicznym młynkom, które wydobywają z ziaren to co najlepsze.. Dodatkowo jest też funkcja szybkiego czyszczenia – o takim ekspresie właśnie marzyłam. A najlepsze jest to, że wcale nie zajmuje dużo miejsca i ma bardzo fajny design. Wszystkich miłośników kaw mlecznych, ucieszy z pewnością wyjmowana karafka na mleko, która dwukrotnie spienia mleko, by aksamitna warstwa pianki wpłynęła do filiżanki bez rozpryskiwania. Pojemnik można również wygodnie przechowywać w lodówce, dzięki czemu pozwala zachować optymalną higienę.

Ekspres Saeco PicoBaristo jest również dostępny w kolorze czarnym (HD8925/09), można więc go dopasować do wystroju  każdego mieszkania. Jeśli szukacie ekspresu do kawy, to ten polecam Wam w 100%.  Najlepszy jaki miałam i już przekonuję swoich rodziców, aby go sobie sprezentowali (jest w bardzo przystępnej cenie!). Ekspres SAECO PicoBaristo jest kompatybilny z filtrem AquaClean  – dzięki temu nie musicie zbyt często martwić się odkamienianiem wody i możecie pić czystą i wolną od zanieczyszczeń kawę. Filtr pozwala bowiem przygotować nawet do 5000 filiżanek kawy bez konieczności usuwania kamienia (rzeczywista liczba filiżanek zależy od wybranego rodzaju kawy, płukania i czyszczenia oraz wymian filtra zgodnie ze wskazaniami urządzenia).

To najlepszy zakup:) Nie muszę wspominać, że już nie ciągnie mnie do sieciowych kawiarni. Moja latte jest lepsza, dokładnie tak jak lubię, bo można samemu zaprogramować swój ulubiony napój.

Loving it!

W mieszkaniu mam piękne drewniane, olejowane blaty. Długo starałam się, aby miały odpowiedni kolor (wierni czytelnicy zapewne pamiętają moje przeboje podczas remontu). Dlatego podstawki, podkładki na naszym stole to podstawa. Wybrałam Rivera Maison. Nie wyobrażam sobie poranku bez nich:)

W tle widzicie też tacę z HM Home – mam takie trzy – drewnianą, białą i czarną. I wszystkie są rewelacyjne. Świetnie dekorują, porządkują przestrzeń i są po prostu ładne. Z tej samej kolekcji mam też skrzyneczkę w kuchni, w której trzymam solniczkę i pieprzniczkę od Nicolas Vahe. Jeśli zastanawiacie się nad ich zakupem, to bez wahania mówię, że warto!:)

Kolejne moje must have w mieszkaniu to poduszki warkocze z Wood n wool. Są super mięciutkie i zawsze wyglądają dobrze. Opieramy się o nie, kładziemy i wyginamy i nie tracą swojego uroku. Jeszcze nie wiem jak je czyścić, ale moim zdaniem zdobią fantastycznie!

Kolejną moją ulubioną dekoracją w mieszkaniu są obrazy na płótnie. Są uroczą pamiątką, a z drugiej strony świetnie zdobią ścianę. Na tym zdjęciu poniżej jest też drabina, która pełni typowo funkcję dekoracyjną, ale to też mój ulubiony przedmiot. Jest bardzo delikatna i wykonana solidnie – to rękodzieło pracowni Belmam.  Idealnie łączy się z szarością.

Dla wszystkich mam, które chcą mieć swoje małe pociechy przy sobie w pierwszych miesiącach życia rekomenduję ten kosz z Jacadi Polska. Mam dwupoziomowe mieszkanie, łóżeczko w oddzielnym pokoju dla córeczek, a i tak nasza najmłodsza córeczka śpi z nami. Kosz daje mi poczucie bezpieczeństwa, ma super tkaninę – prałam nie raz i nie muszę jej prasować. Nie wspomnę o aspekcie wizualnym. Jest boski!

Tak wygląda zazwyczaj moje miejsce pracy. Wiadomo jest moja latte i krzesełko Stokke. Kolejny super produkt, który rośnie razem z dzieckiem. Warto! Starsza córeczka też je pokochała:)

Lampka zając Miffy to następny faworyt wśród dodatków i dekoracji. Jest super lekka, ma różne natężenia światła i sama w sobie jest przepiękna. I nawet mój mąż ją lubi:)

A na koniec coś bardziej dla mnie. Dziewczyny z Moodbox tworzą stylizacje dopasowane do każdego. Box z ubraniami przychodzi prosto do Waszego domu. Skorzystałam i jestem mega zadowolona.

I o tym będzie niebawem post. Pokażę Wam, jakie kreacje przygotowały mi dziewczyny. Zmieniam swój styl. W końcu szczęśliwa mama to szczęśliwe dzieci:)

Wiem, że lubicie takie posty. Dlatego już niedługo sesja z całego mieszkania z linkami, gdzie wszystko kupić. Loving it?:) Co chcielibyście zobaczyć najpierw?:)