Praktycznie i inspirująco, czyli porady dla osób urządzających

Pierwsza zasada - urządzanie wymaga czasu! Nie chodzi tutaj o to, by wstrzymywać się z zakupem najpotrzebniejszych sprzętów i mebli, a jedynie o to, aby dać sobie odpowiednią ilość czasu i swobody przy wykańczaniu mieszkania. Nie warto szukać ozdób, dodatków czy nawet przedmiotów bardziej praktycznych, codziennego użytku - na siłę! Najlepiej w moim przekonaniu pochodzić po sklepach czy pchlich targach (w zależności co kto lubi :)), znaleźć kilka inspiracji, a zobaczycie, że w pewnym momencie to, na czym Wam zależy, samo wpadnie Wam w ręce! Ile razy kupujemy coś z miłości od pierwszego wejrzenia? Taaak, znam to dobrze... ;) Dlatego zdecydowanie nie opłaca się nabywać czegoś, co do nas nie przemawia, bo najpewniej i tak przy pierwszej okazji, gdy zobaczymy coś bardziej zgodnego z nami, i to tę pierwszą mniej udaną rzecz wymienimy.

To raz, a dwa - z czasem do domu przybywają różnego rodzaju pamiątki, prezenty, nowe nabytki, które urzekły na wystawie... I to jest też piękny proces, pozwolić, aby mieszkanie rozwijało się pod tym kątem, lekko modyfikować jego wystrój, w zależności od pory roku, nastroju, etapu w życiu. Nie przejmujcie się więc, jeśli na samym początku Wasze nowe mieszkanie będzie z lekka niepełne - na luzie poszukajcie czegoś, co będzie Wam odpowiadać, dajcie sobie tyle czasu, ile tylko potrzebujecie :) Najpiękniejsze jest to, co rozwija się naturalnie!

Druga zasada - kolor jest ważny, ale... nie najważniejszy! Tutaj znów powracamy do tej kwestii - wiele osób skupia się jedynie na dobraniu odcienia, a zapomina przy tym, jak ważną rolę odgrywają też inne aspekty urządzania przestrzeni. Przede wszystkim funkcjonalne ustawienie mebli, zadbanie o osobiste szczegóły, jak fotografie, pamiątki, ulubione motywy oraz - co łączy się z powyższym punktem - tworzenie klimatu dodatkami! Oznacza to, że nawet tam, gdzie kolor jest jedynie tłem, niemal niewidocznym, bo bardzo stonowanym (jak np. biel, szarość, beż), również można wykreować wspaniałą atmosferę, właśnie za pomocą różnorakich detali. Pamiętajcie - wybór palety barw do wnętrza to tylko jeden z kroków jego urządzania! Warto zastanowić się nad stylem, jaki chcemy do niego wprowadzić - elegancki, rustykalny, skandynawski, nowoczesny? I nad detalami, które najlepiej to podkreślą.

Trzecia zasada - mniej znaczy nieraz więcej :) Tak, tak - tu podobnie, jak z dekorowaniem "na siłę" - jeżeli wystarczy Wam jedynie komódka-szafka pod TV, no i oczywiście sofa w salonie, to nie ma potrzeby zagracania wnętrza dodatkowymi meblami. Jeśli nawet będzie się Wam wydawało nieco puste tylko z dwoma, trzema czy czterema małymi mebelkami, to są świetne sposoby, by zagospodarować i ożywić przestrzeń! Mowa o wszelkiego rodzaju "ocieplaczach" wnętrza - tekstyliach, wzorzystych poduszkach, miękkich dywanikach, plakatach i obrazach w miejscach na ścianie, które wydają się "gołe", latarenkach, świecach i donicach ustawianych na podłodze w różnych odległościach od siebie... Dzięki takim drobnym, ale w liczbie mnogiej dodatkom pokój od razu zyska podwójnie!

Czwarta zasada - Twoje mieszkanie, Twój gust i... Twoje zmiany :) Co do gustu, to na przestrzeni miesięcy, lat może się przecież zmienić - i dlatego też po jakimś czasie można i warto wprowadzać zmiany w mieszkaniu. Oznacza to, że nie musicie teraz, już, od razu! decydować się na jedną koncepcję wystroju, która będzie nie do ruszenia - czasy, kiedy meblościanki trwały w mieszkaniach przez kilkadziesiąt lat, minęły :) Człowiek rozwija się w życiu, pojawiają się nowe doświadczenia, poszerzają horyzonty. Jeśli za jakiś czas diametralnie zechcecie przejść od stylu prowansalskiego do modern, nie ma w tym nic złego ;) Planujcie wystrój w zgodzie ze sobą, w tym momencie, tak jak najbardziej Wam to teraz odpowiada. A w razie potrzeby później można coś lekko albo i mocniej zmodyfikować :)

Źródło zdjęć: tutaj