Metamorfoza kuchni naszej Czytelniczki czyli jak zachować piękno starych murów, zmieniając wszystko na nowe
Dziś mamy coś naprawdę wyjątkowego. Mam przyjemność zaprezentować metamorfozę kuchni naszej Czytelniczki. W starym budownictwie, w pomieszczeniu, w którym meble pamiętały jeszcze nasze babcie (poznajecie tę szafkę z lewej?), powstała piękna, oryginalna kuchnia, w której na każdym kroku znaleźć można coś zachwycającego. Zobaczcie, jak wyglądała ta kuchnia, jak prezentuje się teraz i co się działo podczas remontu. ;) Na pierwszym zdjęciu coś absolutnie zachwycającego. Kącik kuchenny, w którym znalazło się miejsce na solidny, drewniany blat, cztery szafki i aż dziewięć szuflad! Do tego lodówka, zgrabna kuchenka i piekarnik. A to wszystko na ścianie z surowych, czerwonych cegieł. Czy ktoś jeszcze nie może się napatrzeć?
Proszę, przyjrzyjcie się oświetleniu miejsca do pracy. Stanowi go miedziany stelaż, na którym zawieszono żarówki na kolorowych kablach. Prawda, że pomysłowo? Do tego, przy tylu żarówkach na pewno nie będzie zbyt ciemno przy pracy, gdyż oświetlą całą długość ściany, od lodówki po szafkę. Oświetlenie to to właściwie jedyny element kolorystyczny w tej kuchni. Całość utrzymana jest w bieli. Poza tym wszystko ma tu swój naturalny kolor: cegły, blat, drzwi, podłoga... Jak dla mnie, to odpoczynek dla oczu. Biel w połączeniu z naturalnymi kolorami daje wrażenie jednocześnie czystości, jak i "swojskości".
Nie można poświęcić tu kilku słów wyspie, jaką zbudowano na środku. W takiej dużej kuchni to idealne rozwiązanie (ile w końcu mebli może zmieścić się przy ścianach?). ;) Dzięki temu rozwiązaniu wykorzystujemy przestrzeń, która normalnie byłaby zapewne pusta, za to przy ścianach gnieździłyby się meble wraz z innymi sprzętami. Tutaj powstała niezbyt duża wyspa, mieszcząca pojemny, dwukomorowy zlew i blat. Za to pod spodem taka – niby niewielka – wyspa ma dodatkowe szafki, których, jak wiadomo, w kuchni nigdy nie za wiele.
Warto spojrzeć na kuchnię przed metamorfozą i zwrócić uwagę, jak diametralnie zmieniono tu cały wystrój, choć znaleźć tu jednocześnie można małe akcenty przypominające stare (ale piękne!) budownictwo. Mam tu na myśli choćby dekoracyjne zawiasy w drzwiach, a także same drzwi. Obszerne, drewniane, dwuskrzydłowe, zwieńczone łukiem... Aż kusi, by zajrzeć i dowiedzieć się, co się za nimi znajduje. ;) Ściana z odkrytymi, naturalnymi, czerwonymi cegłami jest trochę jak oddanie hołdu staremu budownictwu. Nasza Czytelniczka zdaje się mówić "tak, zmieniłam tu prawie wszystko, ale to nie znaczy, że nie doceniam piękna tego starego domu". ;)
Jeśli nie masz jeszcze konta przejdź do rejestracji.
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką prywatności i plików "cookies". Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.