Mieszkanie w stylu industrialnym z drzwiami z żółtej łodzi podwodnej i fotelem do kompletu
Okazuje się, że industrialne aranżacje mogą być przytulne! Wystarczy spojrzeć na tę otwartą przestrzeń łączącą kuchnię z jadalnią i salonem. Choć nie brakuje tu elementów typowych dla tego rodzaju aranżacji (metalowe ramy, dekoracje), to znajdziemy tu też kilka drobiazgów, które znacznie łagodzą ich surowość. Mam tu na myśli delikatny wzór na płytkach w kuchni, miękką i wygodną kanapę oraz takiż fotel. Poza tym dużo drewna: podłoga, szafki i blaty. Takie połączenie sprawia, że mimo klimatu surowości, przyjemnie byłoby się rozsiąść na tej pięknej kanapie czy zapaść w fotelu.
Żółte drzwi, które widzimy w przedpokoju to krzyk oryginalności! Kto powiedział, że drzwi muszą być nudne, nie rzucać się w oczy, wyglądać tak i tak, mieć grzeczną klamkę i stonowany kolor? Nawet jeśli ktoś tak twierdzi, to z pewnością projektant ma jego słowa w pogardzie. ;) Coś dla wielbicieli kosmicznych statków albo łodzi podwodnych! Choć ja nie należę ani do jednych, ani do drugich, to te drzwi brałabym w ciemno, choćbym miała zmienić do nich całą aranżację swojego mieszkania. Zwłaszcza, że widzę, jak bosko pasuje do nich ten bajeczny fotel w identycznym kolorze. ;)
W mieszkaniach zaaranżowanych w stylu industrialnym zawsze podoba mi się to, że wyglądają bardzo profesjonalnie. To znaczy, jeśli na przykład ktoś pracuje w domu i odbywa w nim spotkania z klientami, to nawet jadalnia może służyć za miejsce na konferencję, a salon za miejsce na spotkania biznesowe. Tutaj właśnie też tak jest, zgadzacie się ze mną? Takie pomieszczenia są więc nie tylko funkcjonalne w życiu codziennym, ale też doskonale sprawdzają się dla osób, dla których dom jest jednocześnie miejscem pracy. Z jednej strony mieszkanie takie jest dość oficjalne, ale z drugiej mocne, kolorowe akcenty, rozweselają je i są przykładem oryginalności i własnego stylu.
Minimalna ilość bibelotów to coś, co lubię w takich aranżacjach. Ozdobą są tu kształty, wzory i kolory. A więc tutaj na tle brązów i szarości mamy szaleństwo jaskrawych akcentów: żółtych i turkusowych. W kuchni na ścianie płytki azulejos z ich niepowtarzalnymi wzorami. Na ścianach obrazy z wzorami geometrycznymi. Również lampy są tu same w sobie ozdobą, ze swoimi oryginalnymi kształtami. To dla oka. A dla ciała? Dla ciała oznacza to: ozdoby w kształtach, wzorach i kolorach, zero bibelotów, to i zero ich układania i sprzątania. Nie mówiąc o odkurzaniu. ;)
Jeśli nie masz jeszcze konta przejdź do rejestracji.
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką prywatności i plików "cookies". Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.