Salonowe wow, czyli ujmujące before & after pokoju dziennego z jadalnią zrealizowane... w weekend!
Tak właśnie pomyślałam, spoglądając po raz pierwszy na efekt after: "wow!" :) Podoba mi się jasność, która dominuje w nowej wersji salonu, morskie dodatki, bo te zawsze chwytają mnie za serce. Podoba mi się również fakt, że w zasadzie zmiana aranżacji nie wymagała intensywnych rozmyślań nad wywróceniem koncepcji dotychczasowego wystroju do góry nogami. Owszem, tego typu zwieńczenie odpowiednimi dodatkami przy zachowaniu proporcji i poczucia smaku jest sztuką, to nie ulega wątpliwości - ale jednak pewnym uproszczeniem było to, że w miejscu, gdzie stała kanapa postawiono nową sofę, w miejscu skrzyni kawowej pojawił się nowy stoliczek, nawet w miejscu ściennej galerii również ją pozostawiono, jedynie z zamianą obrazów i ramek. Słowem - po prostu powymieniano meble i przedmioty, bazując na tej "mapie" pokoju, jaka była pierwotnie! Rezultat metamorfozy podoba mi się nieporównanie bardziej niż salon before, a to, że dokonano jej w zaledwie jeden weekend napawa jakimś radosnym optymizmem... ;) To oznacza, że we wcale nie długim czasie można wprowadzić zupełnie nowe życie do swojego wnętrza i to jeszcze w taki piękny sposób! Ok, dość gadania, spójrzcie tylko na before & after :)
